środa, 1 czerwca 2016

Jeden

Bo kiedyś otworzysz oczy i zrozumiesz... co jest ważne, a co nie...

Stałam na niewielkim cmentarzu. Cały był pokryty zielenią. Gdzie można było dojrzeć betonowe tabliczki. Stałam przed jedną z nich.
Louis Wiliam Tomlinson
*24.12.1983 +05.05.2016
Rzuciłam kwiaty na ziemię. Nie przejmowałam się tym, że się rozsypią. Miałam to daleko w poszanowaniu. Przez te cztery lata nauczyłam się tego, że nie da się kochać umarłego. Nie da się kochać trupa.
Przez te lata wyleczyłam się z miłości do nieistniejącego człowieka. Louis Tomlinson nigdy nie istniał, a Joker zawsze był martwy.
Tamten okres traktuje jak zły sen, z którego się przebudziłam. Teraz nie ma ze mną nikogo z kim mogłabym kojarzyć tamte koszmarne chwile.
'Chłopcy' Joker'a odeszli wraz z jego trupem, a matka? Właśnie to jest dobre pytanie.
Nie mniej nie więcej... dziś była piaty maja i stałam w miejscu, które omijam wielkim łukiem. Byłam tu w zeszłym roku. Zrobiłam to samo co dziś. Rzuciłam kwiaty i po prostu sobie poszłam.
-mam nadzieję, że smażysz się w piekle -z tymi słowami odeszłam. Louis Tomlinson to był zamknięty rozdział. Jeśli ktoś myślał, że będę rozpaczać, to się grubo mylił.
*
Przekręciłam klucz w drzwiach. Weszłam do mieszkania i od razu poczułam smakowity zapach. Wśliznęłam się po cichu do kuchni i przyłapałam Dominica na tańczeniu przy patelni. Chciało mi się z niego śmiać. Zachichotałam głośno. Dany odwrócił się i obdarzył mnie szerokim uśmiechem. Ściągnęłam szpilki i rzuciłam je w kąt. Delikatnie na paluszkach podeszłam do niego i złączyłam nasze usta.
-cześć, kochanie -szepnęłam, kiedy przerwałam pocałunek
-cześć, myszko...
Usiadłam na krześle naprzeciwko niego i przyglądałam się temu, jak bierze lampkę i zalewa ją winem. Uśmiecham się szeroko, kiedy wino ląduje przede mną.
-twoja mama do mnie dzwoniła -mowie, kiedy biorę pierwszy łyk alkoholu -chce zobaczyć pierścionek -unoszę dłoń i wpatruję się w mieniący się w świetle diament.
-ona jest niemożliwa -Dany kręci głową i wyciąga dwa talerze z szafki. Lądują na nich pieczone ziemniaki, sałaka i milion innych dziwnych rzeczy.
-bo to twoja matka -odpowiadam, kiedy siada naprzeciwko mnie, stawiając uprzednio talerze z jedzeniem.
Przez czas posiłku nie rozmawiamy, milczymy. Nie jestem dziś w humorze do rozmów. Tak było co roku. To był dzień, w którym miałam zginąć. No i mogłam zginąć, jakby ktoś nie poświęcił się dla mnie. Człowiek, który robi z siebie tarcze, jest głupi.
Jednak od tamtego czasu minęło cztery lata.
Teraz nie jestem zlękniona dziewczynką, a zimną sukom. Wszyscy moi pracownicy o tym wiedzą. Chyba jednak dobrze zrobiłam zamieniając dziennikarstwo na prawo. Nadawałam się do tego odpowiednio, przynajmniej tak mi się wydawało.
Przy 'bandzie' Joker'a nauczyłam się jednego... nie wolno się poddawać i nie we wszystkich szukać dobroci, bo tak naprawdę tacy ludzie nie byli dobrzy. Wyznawałam taką zasadę, więc uchodziłam za bezwzględną kobietę w 'dżungli' sądu. Niektórzy się mnie bali... inni nienawidzili, a ja nie byłam zbytnio chętna do przyjaźni. Nie miałam najmniejszej ochoty z kimkolwiek się przyjaźnić. Przyjaźń, jest zła i wszystko niszczy. Przyjaciele chcieliby znać całą twoją historię, a ja swojej nie mam zamiaru nikomu opowiadać. Nie miałam zamiaru opowiadać, że znałam seryjnego mordercę i byłam w nim po uszy zauroczona. Teraz byłam zakochana, kochałam swojego narzeczonego. Był moją jedyną miłością. Louis Tomlinson, był moją pomyłką życiową.
Kiedyś nie miałam wyboru przed wybraniem śmierć, czy życie... teraz mogłam wybierać.
Wybrałam... wybrałam życie beż żadnych zbędnych bagaży. Nie potrzebowałam tych wszystkich ludzi Tomlinson'a, aby przeżyć. Teraz potrafiłam sama o siebie zadbać
-co z naszym wyjazdem -patrzę na mojego ukochanego

-Nowy Jork, stoi otworem dla nas... książę.

4 komentarze:

  1. Świetne. Czekam na kolejny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak czytałam, że Joker nie żyje to się popłakałam :c Ale teraz cieszę się, że nasza bohaterka ułożyła sobie życie z kimś innym i jest szczęśliwa. Rozdział ci się udał i czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam, że opowiadanie rusza w sierpniu. Ten rozdział był z okazji dnia dziecka.
      pozdrawiam 😉

      Usuń